Właśnie w czerwcu tego roku mija 15 lat odkąd zaczęłam pracować w zawodzie architekta.
Pracę rozpoczęłam na etacie w biurze architektonicznym mamy. Miało być pięknie i kolorowo, jak na profesjonalnie przygotowanym zdjęciu przez fotografa.
Szereg różnych, złożonych, nierzadko bardzo trudnych projektów i problemów spowodowało, że czar prysł. Były bardzo trudne momenty…
Dopiero teraz wiem, że dzięki nim mam dzisiaj tą wiedzę i to doświadczenie, za które jestem bardzo wdzięczna.
Moja praca zawodowa jest tym, co naprawdę lubię robić i zawsze staram się dołożyć wszelkich starań., Ale nie zawsze okoliczności sprzyjają. Przy niektórych problemach nie da się użyć Photoshopa i wymazać niedoskonałości.
Są też gorsze dni. Są momenty, że mam za dużo na głowie. Kolokwialnie mówiąc „nie ogarniam”.
Kiedyś chciałam być perfekcyjna, ale wiecie co, nie da się.
Bycie idealnym jest nudne, czasem coś zapomnę, czasem po prostu, po ludzku nie wiem.
Za to wtedy włącza się moja kreatywność i wiara, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście.